W wyroku z dnia 6 listopada 2024 r. (sygn. T-118/23) Sąd Unii Europejskiej rozstrzygnął spór dotyczący podobieństwa pomiędzy znakami „AROMA KING” a „KING’S” w branży tytoniowej. Wyrok ten pokazuje, że nawet elementy tak silnie kojarzące się z prestiżem mogą mieć słabą zdolność odróżniającą. Dla wielu przedsiębiorców jest to cenna informacja, ponieważ strategia ochrony marki powinna opierać się nie tylko na popularnych określeniach, ale przede wszystkim na ich zdolności do jednoznacznego odróżniania się na rynku.
Spór o tron – kto miał rację?
W badanej przez Sąd sprawie duńska spółka House of Prince A/S (właściciel wcześniejszych krajowych duńskich znaków towarowych z elementami słownymi „KING’S”), wniosła sprzeciw wobec zgłoszonego do rejestracji unijnego znaku towarowego „AROMA KING” na rzecz Andrzeja Białego. W uzasadnieniu wskazała, że może on wprowadzać konsumentów w błąd co do pochodzenia towarów.
Wcześniejszy znak:
VR 2011 02862
Sporne zgłoszenie:
EUTMA 018285909
Jednakże, zarówno EUIPO, jak i Sąd UE, uznały, że ryzyko pomyłki między znakami jest minimalne, ponieważ określenie „KING” ma ograniczoną zdolność odróżniającą.
Korona dla najlepszych? Dlaczego Sąd odrzucił skargę?
Sąd UE zwrócił uwagę na kilka kluczowych aspektów, które miały wpływ na jego rozstrzygnięcie. Przede wszystkim podkreślono, że słowo „KING” jest uznawane za wyrażenie pochwalne, które w kontekście rynku tytoniowego może być rozumiane jako synonim produktu „najlepszego” lub „najwyższej jakości”. W konsekwencji – jego zdolność do odróżniania produktów od konkurencyjnych marek jest ograniczona.
Kolejną istotną kwestią była specyfika rynku tytoniowego, na którym konsumenci wykazują wyższy poziom lojalności wobec marek i dokonują świadomych wyborów. Oznacza to, że nawet jeśli dwa oznaczenia mają wspólny element (jak w tym przypadku „KING”), konsumenci potrafią łatwo dostrzec różnice pomiędzy markami. Sąd zwrócił także uwagę na fakt, że „AROMA KING” tworzy jednolitą nazwę, w której „KING” nie pełni samodzielnej funkcji identyfikacyjnej, co dodatkowo osłabia skarżącej spółki.
Jak nie stracić królewskiej pozycji w gąszczu konkurencji?
Przywołany wyrok jest istotnym sygnałem dla przedsiębiorstw, które chcą skutecznie chronić swoje znaki towarowe. Nie każde słowo daje bowiem rzeczywistą przewagę rynkową, a określenia takie jak „KING”, „PREMIUM” czy „BEST” mogą mieć ograniczoną ochronę prawną. To oznacza, że przedsiębiorcy powinni koncentrować się na budowaniu silnych, unikalnych marek, które wyróżniają się nie tylko nazwą, ale także identyfikacją wizualną, fonetyczną oraz reputacją na rynku.
Strategia brandingowa powinna zaś uwzględniać specyfikę branży, w której działa dane przedsiębiorstwo. W sektorach o wysokim poziomie lojalności konsumenckiej, jak branża tytoniowa, samo posiadanie znanego elementu w nazwie nie jest wystarczającym argumentem prawnym. Dlatego warto inwestować w budowanie całościowego wizerunku marki, który obejmuje, zarówno charakterystyczne elementy graficzne, jak i unikalne nazewnictwo.
Podsumowanie
Sąd UE potwierdził, że „KING” jako element znaku towarowego ma słabą moc odróżniającą i nie prowadzi do konfuzji z „AROMA KING”. Wyrok ten stanowi istotną wskazówkę dla przedsiębiorców, którzy powinni unikać polegania na ogólnych i często używanych określeniach przy budowaniu swoich marek. Inwestowanie w silną tożsamość wizualną i marketingową, a także staranna analiza rynku, mogą okazać się bowiem kluczowe dla skutecznej ochrony marki i osiągnięcia długoterminowego sukcesu biznesowego.
Źródło:
Wyrok Sądu UE z dnia 6 listopada 2024 r., T‑118/23, ECLI:EU:T:2024:778, https://curia.europa.eu/juris/document/document.jsftext=&docid=292010&pageIndex=0&doclang=EN&mode=lst&dir=&occ=first&part=1&cid=29526073.
Autor: Łukasz Gil, Prawnik, Kancelaria KONDRAT i Partnerzy, biuro@kondrat.pl
❰ Powrót do Aktualności